W ciągu ostatnich tygodni Legia musiała sobie radzić bez kluczowych piłkarzy. Teraz wszyscy rozpoczęli już treningi, a do zdrowia wraca też przechodzący od trzech miesięcy rehabilitację Tomasz Jarzębowski.
W meczu z Arką w każdej formacji w polu brakowało w Legii kluczowego piłkarza. W środku obrony zamiast Dicksona Choto grał Wojciech Szala. W pomocy pod nieobecność Piotra Gizy znalazło się miejsce dla Ariela Borysiuka, a w ataku od końca poprzedniego sezonu brakuje Takesure'a Chinyamy. Wszyscy uczestniczyli jednak we wtorkowym treningu, choć nie trenowali jeszcze z pełnym obciążeniem.
Giza tuż przed wyjazdem na niedzielny mecz do Gdyni poczuł ból w kolanie. Od początku diagnozy przewidywały, że pomocnik Legii szybko wróci do gry, choć nie wiadomo, czy zagra w sobotnim meczu z Cracovią. To właśnie z tego klubu piłkarz dwa lata temu przyszedł do Legii, a w dwóch ostatnich spotkaniach strzelił byłemu klubowi po golu. Od początku sezonu razem z Maciejem Iwańskim stanowi żelazny duet w środku pomocy, choć ostatnio razi nieskutecznością pod bramką rywali.
Istotnym wzmocnieniem może być powrót Dicksona Choto, który nie gra od rewanżowego meczu Legii z Olimpi Rustawi w Lidze Europejskiej. W 80. minucie obrońca zszedł z boiska, jak się później okazało - z naderwanym mięśniem czworogłowym. Pod jego nieobecność Legia nie straciła w lidze gola, ale w rewanżowym meczu pucharowym z Broendby Kopenhaga zremisowała 2:2. Oba gole padły po błędach w kryciu przy rzutach rożnych. Choto w parze z Inakim Astizem uchodzą za jeden z najlepszych duetów w obronie w Polsce.
Niewiadomą jest forma Takesure'a Chinyamy, który nie gra od końca ubiegłego sezonu. Napastnik wszedł w końcówce meczu z Ruchem i strzelił dwa gole, które pozwoliły mu na zdobycie korony króla strzelców, ale wcześniejszy uraz kolana wymagał operacji pod koniec czerwca. Od tego czasu Chinyama nie trenował i wątpliwe, by szybko wskoczył do pierwszego składu. Od dłuższego czasu nie gra też Bartłomiej Grzelak. Drugi z napastników opuścił całą rundę wiosenną z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego. W czasie letnich sparingów zdążył strzelić dwa gole, po czym znów przestał grać z powodu przeciążenia mięśnia. Od miesiąca na treningach głównie biega. Pod ich nieobecność gola za golem w sparingach i w lidze zaczął strzelać Adrian Paluchowski, który gra na zmianę z Marcinem Mięcielem. Trener Urban coraz częściej mówi jednak, że chciałby mieć możliwość gry w niektórych meczach dwoma napastnikami, ale z powodu kontuzji nie może.
Najdłużej nie gra Tomasz Jarzębowski. Od trzech miesięcy trener Urban nie może z niego korzystać, bo pomocnik przechodzi rehabilitację po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Zabieg wykonano nowoczesną metodą z użyciem syntetycznego implantu. Piłkarz podobnie jak Chinyama nie trenował z drużyną w lecie i też czeka go nadrabianie zaległości, ale jak sam zapowiada, wróci do treningów już w poniedziałek. Być może we wrześniu trener Urban będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, których ma w kadrze. Takiego komfortu pracy w Legii nie miał nigdy.
Post został pochwalony 0 razy
W meczu z Arką w każdej formacji w polu brakowało w Legii kluczowego piłkarza. W środku obrony zamiast Dicksona Choto grał Wojciech Szala. W pomocy pod nieobecność Piotra Gizy znalazło się miejsce dla Ariela Borysiuka, a w ataku od końca poprzedniego sezonu brakuje Takesure'a Chinyamy. Wszyscy uczestniczyli jednak we wtorkowym treningu, choć nie trenowali jeszcze z pełnym obciążeniem.
Giza tuż przed wyjazdem na niedzielny mecz do Gdyni poczuł ból w kolanie. Od początku diagnozy przewidywały, że pomocnik Legii szybko wróci do gry, choć nie wiadomo, czy zagra w sobotnim meczu z Cracovią. To właśnie z tego klubu piłkarz dwa lata temu przyszedł do Legii, a w dwóch ostatnich spotkaniach strzelił byłemu klubowi po golu. Od początku sezonu razem z Maciejem Iwańskim stanowi żelazny duet w środku pomocy, choć ostatnio razi nieskutecznością pod bramką rywali.

Istotnym wzmocnieniem może być powrót Dicksona Choto, który nie gra od rewanżowego meczu Legii z Olimpi Rustawi w Lidze Europejskiej. W 80. minucie obrońca zszedł z boiska, jak się później okazało - z naderwanym mięśniem czworogłowym. Pod jego nieobecność Legia nie straciła w lidze gola, ale w rewanżowym meczu pucharowym z Broendby Kopenhaga zremisowała 2:2. Oba gole padły po błędach w kryciu przy rzutach rożnych. Choto w parze z Inakim Astizem uchodzą za jeden z najlepszych duetów w obronie w Polsce.
Niewiadomą jest forma Takesure'a Chinyamy, który nie gra od końca ubiegłego sezonu. Napastnik wszedł w końcówce meczu z Ruchem i strzelił dwa gole, które pozwoliły mu na zdobycie korony króla strzelców, ale wcześniejszy uraz kolana wymagał operacji pod koniec czerwca. Od tego czasu Chinyama nie trenował i wątpliwe, by szybko wskoczył do pierwszego składu. Od dłuższego czasu nie gra też Bartłomiej Grzelak. Drugi z napastników opuścił całą rundę wiosenną z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego. W czasie letnich sparingów zdążył strzelić dwa gole, po czym znów przestał grać z powodu przeciążenia mięśnia. Od miesiąca na treningach głównie biega. Pod ich nieobecność gola za golem w sparingach i w lidze zaczął strzelać Adrian Paluchowski, który gra na zmianę z Marcinem Mięcielem. Trener Urban coraz częściej mówi jednak, że chciałby mieć możliwość gry w niektórych meczach dwoma napastnikami, ale z powodu kontuzji nie może.
Najdłużej nie gra Tomasz Jarzębowski. Od trzech miesięcy trener Urban nie może z niego korzystać, bo pomocnik przechodzi rehabilitację po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Zabieg wykonano nowoczesną metodą z użyciem syntetycznego implantu. Piłkarz podobnie jak Chinyama nie trenował z drużyną w lecie i też czeka go nadrabianie zaległości, ale jak sam zapowiada, wróci do treningów już w poniedziałek. Być może we wrześniu trener Urban będzie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, których ma w kadrze. Takiego komfortu pracy w Legii nie miał nigdy.
Post został pochwalony 0 razy